wszystkie prawa zastrzeżone 2009

28 czerwca 2009

insomnia

Są takie chwile, które rozrywają dusze na wiele małych kawałków...To chwile ciszy. Ciszy, która kołysze ciało i umysł, kołysze wspomnieniami. Wspomnienia są dobre lub złe, ale zawsze dotyczą drugiego człowieka. Banał nad banały...
Czuje się dziwnie, jakby przeszłość została wymazana a przyszłość zamykała się tylko w najbliższych dwóch tygodniach. Zwykle przed każdą wyprawą prędzej czy później dopada mnie TEN stan, ale ta wyprawa jest wyjątkowa...Jest taki moment w tych wszystkich przygotowaniach, w tej całej gorączce i euforii oczekiwania, który jest już po części namiastką samej podróży. Im więcej czytasz, im więcej wiesz, im intensywniej się przygotowujesz do wyprawy, tym bardziej przeżywasz ją TU i TERAZ. J. Conrad miał racje z tą swoją wszechobecną maksymą o marzeniach. Co będzie, kiedy marzenie się już spełni? Nie wiem... Chyba boję się tego spełnienia, albo niespełnienia raczej...za dużo w niej nadziei, oczekiwań i pragnień, nie tylko moich własnych. To tak, jakby do plecaka zamiast mojego kubka w czerwone kropy przymocować ten jeden bęben, spakować to jedno imię, tę jedną piosenkę, tę jedną wcześniejsza wędrówkę, spotkanie... To jakby ponieść ze sobą wszystkie uśmiechy przyjaciół i upuszczać co parę kroków znacząc tak szlak od Moskwy, aż po Magadan...
Zabawne, że trzeba mi przejść aż 10 tysięcy kilometrów, by znaleźć ten jeden jedyny kawałek, który odpadł pierwszy.
Wędrówka, to cel sam w sobie. Ludzie wcale nie są inni, pragną tego samego, kochają i nienawidzą tak samo, jak w naszej szerokości geograficznej. Po co więc to wszystko? Każda wędrówka, podróż nosi w sobie pierwiastek niezwykłości, ona jest niezwykła dla ciebie, niezwykłe są miejsca, które spotykasz, ludzie, sytuacje, dlatego, że już więcej się nie powtórzą. Możesz być sobą, bez schematyczności dnia codziennego, którą nosisz pod skórą i której nienawidzisz co rano. Tam każdy najmniejszy gest urasta do rangi wielkiego czynu. Najwspanialsze w ludziach, których spotykasz, w ich uśmiechach, złościach, obawach, radach, jest to, że już ich więcej nie spotkasz...to jest największy dar jaki może dać ci podróżowanie. Zarówno dla ciebie, jak i dla tego kogoś, kogo spotkasz na swojej drodze, ta jedna chwila będzie wyjątkowa i będzie pielęgnowana w waszych wspomnieniach, jako coś niezwykłego. Powrót do domu wszystko psuje. Gdy ludzie spotykają się po raz drugi psują wszystko...

1 komentarz:

  1. oj Beatusie kochany widzę już jak ci tak główka pracuje i nabija się przemysleniami, całą ty :)pojedź tam wreszcie, przefiltruj wszystko w głowie, znajdź to, czego szukasz i wróć by opowiadać i natchnąć nas swoim niespokojnym duchem :* KMP

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.